Produkcja domowego wina to zwyczaj, który jako goście lub gospodarze witamy nadzwyczaj entuzjastycznie. Niezależnie od okazji sprezentowanie komuś własnoręcznie wypełnionej butelki szlachetnego trunku okazuje się doskonałym ruchem dla zaakcentowania wyjątkowości chwili. W zabieganej codzienności jednak coraz rzadziej znajdujemy czas na zorganizowanie i dokładne monitorowanie zajmującej miesiące wraz ze starzeniem chałupniczej produkcji. Dla wszystkich jednak, którzy nie zamierzają rezygnować z prężnie działającej domowej winnicy, przygotowaliśmy kilka praktycznych porad.
Po pierwsze, mierz siły na zamiary
Jako entuzjasta wina zapewne doskonale wiesz jak długo i pieczołowicie przygotowuje się napitek, który goście często potrafią wychylić jednym haustem. Dlatego właśnie tak istotną sprawą staje się zoptymalizowanie chałupniczej produkcji tak, aby przy podobnym nakładzie sił zbiory w postaci gotowych butelek okazały się znacznie większe. Przeciętnie z 10-litrowego baniaka zdołamy pozyskać około 12 flaszek napitku. Na początek powinniśmy zatem pomyśleć o zwiększeniu rozmiaru gąsiora – jednak w pewnych granicach. W sytuacji gdy już teraz używamy baniaka o pojemności 34 litrów, trudno mówić o zdawaniu się na jeszcze większe gabaryty – podstawą jest bowiem wygoda i łatwość przemieszczania naczynia.
A jednak w obliczu dużego zapotrzebowania wśród rodziny i znajomych często zdarza się nam modyfikować raz obrany proces, a to przez skrócenie czasu leżakowania, a to przez wywołanie szybszej fermentacji, a to zmieniając temperaturę otoczenia, a to w jeszcze inny sposób. Kluczy do sukcesu jest wiele, najlepiej jednak z góry zaplanować potrzebną ilość winnego strumienia na przyszły rok i zacząć działać metodycznie, opierając swoje nowinki na ekspertyzie innych domowych wyrobników obecnych na sieciowych forach i branżowych eventach.
Co najlepiej pomoże w kontrolowaniu produkcji?
Na rodzimym rynku znajdziemy bardzo wiele akcesoriów przeznaczonych do stosowania przy wytwarzaniu domowego wina. Nasza uwaga powinna jednak na dłuższą chwilę skupić się na jednym konkretnym gadżecie, którym jest poręczny i pożyteczny alkoholomierz do wina. Jego podziałka i parametry zostały przystosowane ze starannością do zakresu odczytów istotnych przy obcowaniu z napojem Dionizosa.
Dlatego właśnie będziemy mogli bez trudu odczytać jak bardzo waha się ilość procentów oraz jak szybko napój owocowy zyskuje na mocy. Tego typu monitoring pomoże nam wybrać najlepszy moment na rozlanie szlachetnej cieczy do butelek. Ponawiając odczyty regularnie zaś, nauczymy się swego rodzaju rytmu, zgodnie z którym przebiegają procesy wywołane przez drożdże. Dobrze poinformowany winiarz to alkohol najlepszej jakości – więc nie czekaj dłużej i już dziś wyrób w sobie nawyk skrupulatnego doglądania produkcji.